czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 5


     - A teraz w naszym programie goście specjalni... Powitajmy One Direction! - zawołała dziennikarka podekscytowanym głosem, uśmiechając się szeroko. Na widowni rozległy się głośne piski, które na chwilę ogłuszyły Harry'ego.
     - Rusz się - zawołał Louis, odwracając się do tyłu, żeby zobaczyć dlaczego Harry nie idzie. Styles zamrugał szybko i przypomniał sobie gdzie jest. Chwilę później wszedł do studia, ramię w ramię z Tomlinsonem. Fanki zaczęły piszczeć jeszcze głośniej, a Harry mógł się założyć, że jedna z nich krzyknęła "Ed, rozbierz się!". Zaśmiał się cicho i usiadł z chłopakami na kanapie. Nie bardzo przypadło mu do gustu siedzenie obok Lou, ale nie miał wyboru.
     - Miło mi was poznać! - powiedziała z uśmiechem reporterka.
     - Cała przyjemność po naszej stronie - zapewnił ją grzecznie Liam, na co kobieta roześmiała się wesoło.
     - Więc, kochani, jak idzie praca nad drugą płytą?
     - Bardzo się w to zaangażowaliśmy, pisanie razem nowych piosenek to była świetna zabawa, prawda? - zwrócił się do zespołu Zayn.
     Harry przygryzł lekko wargę i pokiwał głową razem z resztą chłopaków. Ed pisał piosenki? 
~*~
     - Ed, obiad gotowy! - usłyszał wołanie swojej matki z dołu.
     - Nie jestem głodny! - krzyknął, wracając do swojego pasjonującego zajęcia, jakim była próba odgadnięcia hasła Harry'ego na twittera.
     Nie było to kochamEda ani Edjestidealny, a także nie śmierdzę. Już miał zrezygnować, kiedy do głowy wpadła mu pewna myśl. Co lubi Harry? Koty. Jak nazywał się jego kot? Dusty. Jestem genialny. Edward szybko spróbował wpisać loveyouDusty i niemal krzyknął ze szczęścia, kiedy okazało się, że hasło jest prawidłowe. Uśmiechnął się zwycięsko i sprawdził interakcje. Nic ciekawego, tylko rozmowy z Victorią... Nuuuuda.
     @HazzaBear: @Edward_Styles hej Edward, jestem Twoim największym fanem! <3 <3 Mógłbyś mnie follownąć? Proszę, to moje marzenie! xx
     O wiele lepiej. Ed zaśmiał się delikatnie i kontynuował spamowanie do swojego brata. Nagle dostał powiadomienie, że ktoś wspomniał o nim z tweecie. Harry? Nie, jest zajęty...
     @lovelyVic: @HazzaBear nie trać czasu, Ed i tak nie follownie takiego ziemniaka jak ty #sorrynotsorry
     Styles wybuchł śmiechem , widząc co napisała przyjaciółka jego brata. Kiedy w miarę się uspokoił, zabrał się za pisanie odpowiedzi.
~*~
     Harry padł zmęczony na swoje łóżko i jedyne czego w tej chwili pragnął, to chwila spokoju. Na wywiadzie Louis ciągle go szturchał i dawał jasno do zrozumienia, że ma go dość. Natomiast w drodze powrotnej uparcie ignorował jego istnienie, czego Harry nie potrafił zrozumieć. Telefon w jego kieszeni zawibrował, czym powiadomił go o nowych interakcjach. Z westchnieniem odblokował ekran, pamiętając prośbę Eda, by nie zaniedbywał jego fanów. 
     Follownął kilkanaście dziewczyn, kiedy zobaczył tweet od samego siebie. Co do... Ed - domyślił się zdenerwowany. Pokręcił głową z politowaniem i zaczął pisać nową wiadomość.
     Od: śmierdziel
     Do: Najwspanialszy brat na świecie :) (zdecydowanie musiał zmienić kilka nazw kontaktów brata)
     Jesteś głupi.
     Nie musiał długo czekać na odpowiedź.
     Od: Najwspanialszy brat na świecie
     Do: śmierdziel
     Mam to po tobie :))
     Harry zaśmiał się dźwięcznie i rozłożył bezradnie ręce. Co mam z nim zrobić?
~*~
     Edward w dobrym humorze zszedł na kolację, którą zrobiła Gemma. Zupełnie zignorował fakt, że nie umiała ugotować nawet najprostszego dania. Zjadł wszystko i podziękował jej z uśmiechem, czym zdziwiona była nawet ich mama. 
     Powodem radości chłopaka była wolność. Mógł w końcu spać kiedy chciał, ile chciał i gdzie chciał. Mógł chodzić z przyjaciółmi po mieście bez tłumu reporterów za nim. Miło było wrócić do starego, beztroskiego życia. 
~*~
     Harry obudził się w środku nocy zlany zimnym potem. Odetchnął głęboko, mając nadzieję, że szybko zapomni o tym koszmarze. Cicho wyszedł z pokoju i bezszelestnie zszedł po schodach, w celu napicia się szklanki wody. 
     Wracał do siebie z pełnym naczyniem w ręku, dziękując Bogu, że nie obudził żadnego z chłopaków.
     Gdy przechodził obok pokoju Tomlinsona, usłyszał cichy szloch. Na początku pomyślał, że mu się wydawało, ale kiedy przyłożył ucho do drzwi, płacz stał się głośniejszy. Ze zdziwienia otworzył szeroko oczy i upuścił szklankę na podłogę. Usłyszał jak Louis powoli wstaje z łóżka i podchodzi do drzwi, więc spanikowany pobiegł go swojego pokoju. Louis ma uczucia?

2 komentarze:

  1. O boże to jest takie cudowne *-* Wiedziałam że ten rozdział będzie świetny, byłam tego pewna! Muszę przyznać że sprawdzałam czy hasło do konta Hazzy jest prawidłowe. Niestety nie :c No ale cóż.. Boże jak ja to uwielbiam, to jest takie sjkdhdjkhfjsfdsah *____* Nie wiem po prostu jak to ująć. Chcę wiedzieć co jest z Lou ;c znaczy domyślam się że chodzi o Ed'a... O Hazzę... Ed'a... No o Styles'a. Ale po prostu nie mogę doczekać się tego o co w tym wszystkim dokładniej chodzi :)

    OdpowiedzUsuń